Nowości w mojej szafie i kosmetyczce #11

5/29/2012

Nowości w mojej szafie i kosmetyczce #11

Cześć Dziewczyny! ;)
Kilka dni temu byłam w sh. Cena za kilogram wynosiła 10 zł, był to ostatni dzień przed wymianą towaru. ;)
Zobaczcie co dorwałam:
* Szarą, dresową marynarkę - Denim.



Recenzja tuszu do rzęs Growing Lashes od wibo.

5/21/2012

Recenzja tuszu do rzęs Growing Lashes od wibo.

Cześć Dziewczyny. Dziś tak na szybko, ponieważ nie mam za bardzo nastroju. Chłopak mojej siostry miał poważny wypadek samochodowy..
Ten rok dla mojej rodziny jest na prawdę pechowy, zaczęło się od grudnia, od choroby i śmierci bliskiej osoby.. Mam nadzieję, że te nieszczęścia pójdą od nas precz i wszystko będzie tak jak dawniej.

Dobra, koniec o tym co u mnie.
Dziś, aby się odstresować przygotowałam dla Was recenzję tuszu do rzęs GROWING LASHES od wibo.



Nowości w mojej szafie i kosmetyczce #10

5/16/2012

Nowości w mojej szafie i kosmetyczce #10

Co u Was słychać Kochane? U mnie tak na prawdę to nic ciekawego, wczoraj spędziłam dzień z Narzeczonym i umyliśmy auto, do tego praca w której już coraz lepiej szyję na maszynie, no i tyle. ;)
Jak Wam mijają te deszczowe dni? Wiecie co? Tak jęczałam na te słońce, że za dużo go, że gorąco mi jest w samochodzie jak go prowadzę... a teraz mam dość deszczu. I jak tu nam Kobietom dogodzić? ;)
Dobra, koniec gadania o tym co u mnie, bo przecież przygotowałam dla Was haul. :D

Na początku pokażę Wam szminki, które jakiś czas temu kupiłam.
Wszystkie mają zawrotne ceny - 2-3 zł!


Recenzja podkładu - Catrice Photo Finish Liquid Foundation 18h

5/14/2012

Recenzja podkładu - Catrice Photo Finish Liquid Foundation 18h

Cześć Dziewczyny. Dziś mam dla Was recenzję podkładu Catrice. Tak, wiem, że bardzo długo obiecałam ją zrobić, ale chciałam buteleczkę wykończyć, żeby recenzja była rzetelna. Podkładu używałam od stycznia.
Kupiłam go w drogerii Natura za 27 zł. Odcień, jaki wybrałam to 010 Sand Beige. Do wyboru mamy bodajże 4 odcienie.
Podkład był zabezpieczony silikonową folią, dzięki czemu miałam pewność, że nikt wcześniej się do niego nie dobierał. :)



Co zjadłam na śniadanie? - Naleśniki z serem żółtym i parówką! ;)

5/08/2012

Co zjadłam na śniadanie? - Naleśniki z serem żółtym i parówką! ;)

Cześć Dziewczyny! Wielokrotnie pojawiały się Wasze prośby o to, bym dodała coś do działu 'gotowanie z enamour'. Postanowiłam wreszcie spełnić Wasze prośby i dodać tu przepis.
Nie będzie to nic wyszukanego i 'urywającego dupę', ponieważ świetną kucharką (jeszcze!) nie jestem. ;))
Powiem Wam tak w tajemnicy, że najlepsze jedzenie jakie mi wychodzi to naleśniki! Cieniutkie i delikatne - czyli takie jak uwielbiam. A do tego dżem brzoskwiniowyyyy... mniam!
Ale dziś dla Was naleśniki w innej postaci. Z serem żółtym i parówką.
Jak je robię?
Na samym początku robię ciasto na naleśniki. Proporcji Wam niestety nie podam, ponieważ robię je 'na oko'. Dodaję mąkę, mleko, szczyptę soli i jajko.


Nowy wygląd bloga. ♥

5/08/2012

Nowy wygląd bloga. ♥

Dobry wieczór!

Jest godzina 00.12 i zamiast produkować pomoce naukowe na 'zarządzanie finansami przedsiębiorstw' zajmuję się tworzeniem nowego wyglądu bloga. Zainspirowała mnie do tego SmallRosie. ;)
Poprzedni cukierkowy look znudził mi się. Jak wiadomo, Kobieta zmienną jest - jestem tego idealnym przykładem. ;)) Zastanawiam się co jeszcze w tym szablonie zmienić, bo nie uważam go do końca za taki, który mi się bardzo podoba. ;) Może macie jakieś sugestie?

Zobaczcie, ile Was jest! ♥


Piękna liczba, bo uwielbiam 2! ;)

Wprowadziłam też aplikację Top Komentatorki ;)
Dziękuję Wam Kochane ;*

Dobra, zmykam spać, bo jutro rano muszę lecieć do pracy.
Miłej nocy, słodkich snów, buźka!
(p.s. może wreszcie zrobię Wam recenzję podkładu Catrice Photofinish i tuszu Growing Lashes z wibo? - chcecie? ;))
Fotorelacja z Mazur. ;)

5/04/2012

Fotorelacja z Mazur. ;)

Cześć! Chyba zbiera się u mnie na burzę. :( Ale to może i dobrze, ciągle było słonko i słonko, deszczu też trochę potrzeba. Pisałam Wam wczoraj, że jadę na Mazury. ;) Pogoda nam dopisało, słonko grzało cały dzień. Mimo tego, że na słońcu zbyt wiele czasu nie spędziłam, to troszkę się opaliłam. Wczoraj miałam straszne dreszcze, ręce i nogi mnie piekły, znowu dziś dorwał mnie ból głowy i zawroty.. Na szczęście już czuję się lepiej. ;) Do tego pierwszy raz prowadziłam samochód przez tak długą trasę. ;) Narzeczony, moja Teściowa i moja rodzinka z wyjazdu są zachwyceni i o taki efekt chodziło! ;)
Poniżej mała fotorelacja: