Czym dla Ciebie jest makijaż? Dla mnie jest to sposób na to, abym poczuła się lepiej sama ze sobą. Nie mam problemów ze skórą, nie wyglądam bez makijażu bardzo źle, jednak to lekkie pomalowanie twarzy dodaje pewności siebie. Nie gustuję w mocnych makijażach, taki wykonuję tylko wtedy, kiedy gdzieś wychodzę, gdzieś indziej niż do pracy. Mój codzienny makijaż to nałożenie podkładu na twarz, podkreślenie brwi, nałożenie jasnego cienia na górną powiekę, wytuszowanie rzęs, nałożenie różu oraz czasem bronzera - ot tyle. Mój makijaż jest więc naturalny, chociaż nie uważam, że jest idealny. :) Mam problem z podkreślaniem brwi, które nie są do końca symetryczne, zrobieniem ładnego makijażu oka przez opadające powieki czy ładnym wykonturowaniem twarzy(nie chodzi tu tylko o policzki :)). Przyznaję się do tego bez bicia, ciągle się uczę i wiem, że kiedyś na pewno będę ze swojego makijażu zadowolona.
Dlaczego skusiłam się na kosmetyki mineralne? Przyznaję się bez bicia, że nie wiem, być może przeczytałam o nich na którymś z blogów, może znalazłam informację w internecie bądź na wizażu. Swoje pierwsze zamówienie na podkład mineralny złożyłam dokładnie w grudniu 2013 roku. Od tamtej pory zużyłam cztery opakowania + kilka opakowań testerów (które notabene też spokojnie wystarczą na ok. miesiąc stosowania) teraz zużywam piąte opakowanie podkładu a szóste czeka na swoją kolej. Patrząc na historię swoich zamówień na stronie annabelleminerals wnioskuję, że podkład o pojemności 4g wystarcza mi na ok. 3 miesiące stosowania a podkład o pojemności 10 g na ok. pół roku, wszystko jednak zależy od tego, ile warstw kosmetyku potrzebujemy, aby zakryć niedoskonałości skóry czy zaczerwienienia.
Kontynuując odpowiedź na powyższe pytanie: kosmetyki mineralne skusiły mnie przede wszystkim tym, że nie posiadają środków konserwujących, parabenów, barwników chemicznych i substancji zapachowych, czyli są przyjazne dla naszej skóry, idealne dla osób z trądzikiem.
Może wspomnę jeszcze nakładaniu na twarz kosmetyków mineralnych. Przede wszystkim konieczne są tu pędzle, może nakładając cień na powiekę poradzimy sobie bez niego, tak przy podkładzie czy nakładaniu różu może być już problem. Mój pierwszy pędzel do podkładu mineralnego to Hakuro H50s, posiadam go już od 2013 roku i cały czas jest taki sam, jak na początku, warto kupić pędzel typu 'flat top'. Do nakładania różu używam zwykłego pędzla, który już kilka lat temu kupiłam na allegro. Jeśli nie wiecie, jaki pędzel wybrać, zapraszam na stronę Annabelle Minerals, posiadają dużą gamę pędzli, więc na pewno coś znajdziecie, ja wybrałam dwa, ale o nich w dalszej części postu. Jak używać kosmetyku? Wysypać go trochę na pokrywkę, nabrać kosmetyk pędzlem, otrzepać i nakładać na twarz kulistymi ruchami.
Z tego, co zauważyłam, cienie całkiem niedawno weszły do oferty sklepu, do wyboru jest 15 odcieni, od jasnych, naturalnych, po niebieskości, fiolety, zielenie, szarości na brązach kończąc. Ja z cieniem mineralnym mam styczność po raz pierwszy. Dlatego też na początek wybrałam coś neutralnego, czyli jasny cień, który idealnie wyrówna koloryt powieki a także może stać się bazą dla innych odcieni.
Jeśli chodzi o trwałość to u mnie jasne cienie wytrzymują krócej niż te ciemne, także jest widoczny na powiece przez mniej więcej połowę dnia.
Opakowanie zawiera 3g produktu, cień można stosować na sucho jak i na mokro. Dodam jeszcze, że opakowania kosmetyków są trwałe, moje nie raz przewracały się w torebce i nic się nie wysypało.
Jeśli chodzi o podkład, mamy do wyboru trzy rodzaje: rozświetlający, matujący oraz kryjący, każdy z nich posiada 15 odcieni. Jeśli ciężko będzie Ci dobrać odcień do swojej skóry, możesz zamówić próbki, kosztują 9 zł za słoiczek 1g. Ja już ponad 1,5 roku temu dostałam próbki chyba wszystkich odcieni, kilka mi się zagubiło, kilka oddałam, kilka zużyłam a resztę jeszcze mam w szufladzie, mogłam zrobić zdjęcia też innych odcieni, ale trudno, już po ptakach, zdjęcia do postu zrobiłam. :)
Jak u mnie sprawdza się podkład? Bardzo dobrze! Używam go od praktycznie 1,5 roku i nie zamienię na nic innego, bo bardzo się z nim polubiłam. Makijaż trzyma się od rana, po powrocie z pracy nadal mam go na twarzy, jak gdzieś wychodzę, to jeszcze go odrobinkę nałożę i jest dobrze. Czasem roluje mi się pod noskami okularów, ale to normalne. Nie mam po nim żadnych wyprysków, nie zapycha. Powiem szczerze, że jak mam na twarzy podkład płynny, to po całym dniu nie mogę się doczekać, kiedy go zmyję, bo czuję, że na twarzy mam maskę, że skóra jest taka brudna, że nie oddycha, w przypadku tego podkładu takich uczuć nie mam.
Mój ulubiony rodzaj podkładu to kryjący w odcieniu golden fairest, nie znam się dobrze na dobieraniu odcienia podkładu do skóry, ale wydaje mi się, że ten odcień mi pasuje. Mam 4 próbki tego samego odcienia ale podkładu, który ma rozświetlać i z nim się nie polubiłam, ciężko mi się go nakłada, za to kryjący, dosłownie kilka ruchów i już jest na twarzy.
Wreszcie coś kolorowego - róż. :) Do wyboru mamy 6 odcieni - wszystkie mam w próbkach, które tak, jak i podkłady, otrzymałam ponad 1,5 roku temu, więc dlatego pokazałam Wam je na zdjęciach. Tym razem zamówiłam większą wersję podkładu w moim ulubionym odcieniu - romanyic. Delikatny, świeży, kobiecy, dosłownie romantyczny, chłodny odcień, czyli taki, jak lubię.
Róż utrzymuje się na mojej twarzy ok. 8 godzin, oczywiście kolor blednie, ale cały czas wygląda dobrze.
Jeśli chodzi o pędzle, postanowiłam zamówić dwa: do różu i flat top do podkładu. O pędzlach nie ma się za bardzo co rozpisywać, są miękkie, mają gęste włosie i dobrze nakłada się nimi kosmetyki. Wykonane są z syntetycznego włosia.
Z firmy Anabelle Minerals posiadam też próbki korektorów, które dostępne są w 3 odcieniach, mi ich krycie odpowiada. Posiadam je bardzo długo a zużycie jest małe, są wydajne i na prawdę ładnie kryją.
Pamiętajcie, że jeśli kuszą Was kosmetyki mineralne, to możecie zamówić próbki, które na długo Wam wystarczą. Dostawałam sporo pytań na temat podkładu mineralnego, więc mam nadzieję, że rozwiałam Wasze wątpliwości. Dla tych, którzy się boją odejścia od tradycyjnego podkładu - ja też się bałam, ale zaryzykowałam i jestem od długiego czasu na prawdę z podkładu zadowolona, polecałam też znajomym. Spróbujcie, na prawdę warto, ja na razie nie zamienię swojego podkładu na nic innego.
Oczywiście zadbałam też o Was i jeśli kuszą Was te kosmetyki, to dwie osoby z Was będą miały możliwość wygrania dwóch zestawów: podkład 4g i cień do powiek. Myślę, że jest to na prawdę kusząca propozycja a zasady są banalne. :) Zapraszam na Facebook, tam odbywa się konkurs!
____________________________________________________________________
Zastanawiam się nad przejściem do mineralków, ale to raczej jeszcze długa droga ;p Nie przekonuje mnie krycie póki co.
OdpowiedzUsuńTu mam tylko jedną warstwę podkładu, więc dlatego krycie nie jest mocne. Podkład płynny na pewno daje lepsze krycie po jednej warstwie, tu by potrzeba było dwóch dla lepszego efektu, z resztą, zależy jakiego krycia potrzebujesz. :)
UsuńUwielbiam kosmetyki mineralne :-)
OdpowiedzUsuńmam kosmetyki mineralne jednak jeszcze nie używalam ich na sobie ;) leźą nie otwarte z earthnicity :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire v
to już, już, zabieraj się za testowanie! :)
Usuńwydają się być genialne :)
OdpowiedzUsuńja mam próbkę różu i korektora, ale gdzieś leżą i się kurzą, kilka razy użyłam :)
ale u Ciebie na twarzy podkład prezentuje się znakomicie!
Dla mnie są genialne. :) Te kosmetyki są niesamowicie wydajne, ja próbki różu nie zużyłam jeszcze a co mówiąc całe opakowanie!
UsuńKosmetyki mineralne mają dużo pozytywnych cech, ale niestety są raczej drogie :/
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, czy takie drogie, 40 zł na 3 miesiące to chyba nie aż tak tragicznie. :) Nie wiem, jak z innymi firmami.
UsuńBardzo cenie sobie kosmetyki mineralne przeważnie latem je stosuję są lekkie ,nie zatykają porów ,skóra oddycha! ;)
OdpowiedzUsuńJa już od dłuższego czasu planuję przejść na podkłady mineralne, ale za cholerę nie mogę się za to zabrać ;)
OdpowiedzUsuń