Przepis na Calzone

Jakiś czas temu dodałam na Instagramie zdjęcie Calzone, czyli pizzy w formie pieroga. Dostałam od Was kilka wiadomości z prośbą o przepis, więc przybywam z nim. :) Jest to na prawdę proste, szybkie i przede wszystkim smaczne danie. Calzone to miła odmiana dla tradycyjnej pizzy, do tego dłużej pozostaje ciepła, więc możecie się bardziej rozkoszować jej smakiem!

Przygotowanie calzone jest na prawdę proste, wymaga dosłownie kilkunastu minut (nie wliczając w to czasu na wyrośnięcie ciasta czy czasu pieczenia). Wykonanie tej pizzy nie jest też drogie, z proporcji, które Wam podam, wyjdą dwa na prawdę duże pierogi! My jedliśmy je na dwa razy, także polecam zrobić cztery mniejsze pierożki.

Dwie szklanki mąki przesiewam do miski, 3/4 szklanki mleka podgrzewam w mikrofalówce (musi być ciepłe, nie gorące!), dodaję ok. 15g drożdży i łyżeczkę cukru - mieszam i odstawiam na moment, aby drożdże zaczęły pracować. Mieszankę wlewam do mąki, dodaję dwie łyżki oliwy, łyżeczkę soli i zagniatam ciasto. Z ciasta formuję kulkę (zagniata się na prawdę szybko, nie klei się) i odstawiam ją w ciepłe miejsce na ok. godzinę. W tym czasie przygotowuję dodatki do pizzy - smażę pieczarki z cebulą, wędlinę (lub pepperoni) itp., można podsmażyć też pomidora z cebulą (ale to akurat w wersji dla męża, ja nie cierpię papryki...) i ścieram na tarce ser. Kiedy ciasto już wyrośnie dzielę je na kilka części (w zależności od tego, ile chcecie mieć pierogów) i każdy kawałek wałkuję na kształt koła. Połowę każdego koła smaruję koncentratem pomidorowym wymieszanym z przyprawami (np. bazylia czy przyprawa do pizzy), albo ketchupem, następnie nakładam dodatki (cały czas na tej jednej połówce), posypuję serem i zamykam pieroga. Każdy calzone smaruję z wierzchu rozbełtanym jajkiem i wkładam do piekarnika na ok. 20-25 minut w temperaturze 200 stopni.

* inspirowałam się przepisem ze strony kotlet.tv