Nowości #29 - Rossman, Takko i Second Hand.

Dziś przygotowałam dla Was post z zakupami i prezentem mikołajkowym od mojego chłopaka. Wiecie co? Myślałam i cieszyłam się w sumie z tego, że Rossmanowska promocja -40% na kolorówkę mnie 'nie wzięła'. Wmawiałam sobie, że przecież wszystko mam i nic mi nie potrzeba, ale... jednak się skusiłam. :D Silna wola nie wytrzymała i kupiłam kilka rzeczy. W sumie taka oferta daje możliwość przetestowania droższych rzeczy, których byśmy sobie w normalnej cenie nie kupiły. Mój wybór padł na podkład Rimmela Wake My Up. Jego cena normalna to 40 zł, dla mnie trochę dużo. :) Na Rimmela bym się nigdy nie skusiła w jego oryginalnej cenie, poza tym, lubię podkład Catrice za 25 zł. Jednak po odjęciu 40% kosztował on ok.  24 zł, czyli taką kwotę mogłam na niego przeznaczyć. Ogólnie, to trochę boję się testować droższe podkłady, bo jeśli dobiorę zły kolor, czy po prostu się u mnie nie sprawdzi, to jednak pieniądze wyrzucę w błoto, a mogłabym je przeznaczyć na coś innego. 

Kolejnym produktem jest odżywka do paznokci z Lovely, która za zadanie ma nawilżyć paznokcie i skórki. Kosztowała ok. 4 zł.

Pomadka Lovely w cenie ok. 5,50 zł w numerku 04. W rzeczywistości ma piękny, soczysty, różowy kolor, nie wiem dlaczego aparat go nie oddał. :(:( Ma fajny zapach. :)

Lakier wibo w numerku 355, cena ok. 3 zł. Kolorek dość fajnie wygląda na paznokciach, ale nie jest zbyt trwały.

Jeden z moich ulubionych tuszy - wibo Growing Lashes, cena ok. 5,50 zł. Recenzja tuszu TU. 

Dorwałam też korektor z firmy Lovely. Nie mam dużego doświadczenia w korektorach, używam ich sporadycznie. Ten kosztował ok. 5, 50 zł. Fajnie maskuje, to, co ma maskować. Ma pędzelek, łatwo się go nakłada. Mój jest w kolorze 1, czyli jasnym. 

Wiele z Was zachwalało mój sweterek z Takko, który pojawił się w ostatnim outficie. Sweterek jest cudowny, bardzo go lubię, dlatego jako prezent na Mikołajki zachciałam jeszcze jego inny kolor. :) Miałam zniżki na m.in. -30%, więc kosztowały one mojego chłopaka ok. 30 zł. Wybrałam dwa kolory: beżowy i czarny. Beż cudownie wygląda ze złotem, już go nosiłam w takim wydaniu, postaram się również pokazać go na blogu. Do czarnego mam zamiar naszyć ćwieki stożki, ale jeszcze się zastanawiam. :)

Jak mogłyście zauważyć, ostatnio nie pojawiają się haule z sh. Dlaczego? Dlatego, że ostatnio w ogóle tam nie zachodzę, a jeśli już zajdę, to nie chce mi się szukać nic. Wierzycie w to? :D Po prostu widzę, że mam masę ciuchów i kolejnych nie mam już gdzie wepchnąć. Moja szafa jest mała, więc i tak już kawałek półki zabrałam babci, nawet 2 swetry wepchnęłam do siostry. Ostatnio więcej mi przybyło biżuterii niż ubrań. :) W szafie zarywam wieszaki od nadmiaru marynarek, więc czas chyba skończyć z zakupami, chyba, że znajdę jakąś perełkę, to może gdzieś ją wcisnę, albo zrobię wymianę, coś oddaję na sprzedaż, dzięki temu nowa rzecz ma swoje miejsce. :) Niedawno mama mnie wyciągnęła do sh i kupiłam tylko koszulę w panterkę za 7 zł, była zniżka 50%. :) O koszuli marzyłam na prawdę długo, ale nigdy takowa nie mogła wpaść w moje ręce. Teraz nawet jej nie szukałam, sama mnie zauważyła. :) Nie wygląda ona ciekawie na wieszaku, bo jest dość duża, ale spięta paskiem i ze złotą kolią wygląda świetnie, będzie idealna do beżowych rurek.

 Niestety aparat mi wariował, dlatego nie wszystkie kolory są dobrze oddane. :( To już wszystkie moje zakupy. A Wy co ostatnio kupiłyście? Dopadł Was Rossmanowski szał? :) Co dorwałyście?

Poniżej jeszcze piosenka dla Was. W ostatnim czasie bardzo dużo jej słucham, strasznie mi się podoba.

Miłej niedzieli życzę :)