1/17/2015

spaghetti a'la carbonara

Wreszcie mam chwilę czasu, aby coś dla Was napisać. Przez ostatnie dni, a raczej wieczory pisałam cały czas pracę magisterską. Chciałam w tym miesiącu oddać rozdział i udało się, dziś go zawiozłam na uczelnię. Czekam na zaakceptowanie przez promotora i zabieram się za poszukiwanie książek i za tworzenie drugiego rozdziału, cała praca ma ich cztery, więc jeszcze trochę.. 

Tymczasem dziś mam dla Was przepis na spaghetti a'la carbonara. Jest to sprawdzony przeze mnie sposób, który znalazłam kiedyś, na jakimś blogu i utkwił mi w pamięci. Początkowo robiłam spaghetti z sosem ze sklepu, takim z torebki, ale w porównaniu z domowym, jest on ohydny! Fakt, domowe spaghetti robimy dłużej, ale dla tego smaku - warto, na prawdę! Za chwilę biorę się za robienie zapiekanki z ziemniakami i rybą, polaną sosem śmietanowo - koperkowym, niestety z 'pomysłu na', ale obiecuję sobie, że zrobię taki sama, tylko muszę podumać, jak go dobrze zrobić. Do zapiekanki można dodać groszek a na wierzchu ser żółty, pychotka.



Składniki:

- makaron spaghetti,
- boczek lub inna wędlina,
- śmietana 30%,
- cebula,
- czosnek,
- ser żółty,
- pieprz, sól, oregano, bazylia, pietruszka,
- 2 jajka.

Wrzucamy makaron na gotującą, osoloną wodę, w międzyczasie na patelni podsmażamy pokrojoną szynkę. Kiedy szynka już się podsmaży, zdejmujemy ją i wrzucamy na patelnię pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany czosnek. W momencie, kiedy cebula zmięknie, dorzucamy z powrotem szynkę. Makaron wyjmujemy z wody i odsączamy, następnie wrzucamy na patelnię do cebuli, czosnku i wędliny. W międzyczasie do kubeczka wrzucamy śmietanę 30% (kupiłam małe opakowanie, więc wyszło jej ok. 3/4 szklanki), 2 jajka (lub same żółtka, tak prawidłowo powinno być :)), sporo pieprzu, sól, ulubione zioła i starty ser, ja wrzuciłam go po prostu garść, ser podobno powinien być ostry w smaku, ja dodałam zwykłą gousę, bo tylko taki jem. :) Wszystko dobrze mieszamy, zdejmujemy patelnię z gazu i sos wylewamy na makaron, intensywnie mieszając. Można delikatnie pogrzać całość, żeby ser się rozpuścił, ale trzeba to zrobić na malutkim ogniu i stale mieszać, inaczej zrobi się jajecznica a tego nie chcemy. :) Podajemy spaghetti posypane pietruszką.

Zdjęcia robiłam dziś, a carbonarę przygotowałam wczoraj, była wtedy bardziej płynna. Do tego zostało mi trochę ugotowanego makaronu, więc dorzuciłam na patelnię do tego, co mi zostało, przez to mało sosu jest na makaronie. :):) Jeśli zrobicie według przepisu, sos będzie płynny i starczy nawet na 4 porcje dla osób, którzy czują lekki głód. Carbonara jest na prawdę syta.


Wypróbujecie przepis?
A może macie inny, który zawsze Wam wychodzi?
Lubicie carbonarę?

                                                    ____________________________________________________________________
         
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

12 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji jeść chętnie sobie kiedyś zrobię na obiad.
    Pozdrawiam
    http://pauline-memories.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też robię z torebki i chyba najwyższy czas to zmienić ! Jak będę mieć trochę więcej czasu to wypróbuję - teraz sesja to sama rozumiesz :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z torebki są niedobre! Raz zrobisz swój i więcej do torebek nie wrócisz. ;-)

      Usuń
  3. ja zawsze robie ala carbonare z sosu beszamelowego i boczku :)
    Bardzo syte danie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z sosem beszamelowym nigdy nie robiłam, ale Narzeczony bardzo go lubi, to może kiedyś spróbuję.
      Na boczku nie robię, bo nie zjemy go. :-P

      Usuń
  4. Średnio lubię takie "puste" spaghetti. Wole na bogato ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam carbonare :) Tak samo robię tylko nie daję jajka :)
    Ale mi narobiłaś na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń