Dobry wieczór. Dziś przygotowałam dla Was post z rewelacyjną zapiekanką, którą zrobiłam jakiś czas temu na obiad. Jest niesamowicie lekka, delikatna w smaku, ja jestem nią po prostu zachwycona i na pewno nie raz do niej wrócę. Mojemu Narzeczonemu nie za bardzo podpasowała, ponieważ por lubi tylko w wersji surowej i ostrej, czyli głównie w surówce, którą przygotowuję do obiadu. :) Natomiast dodany w zapiekance por jest miękki i smak jego jest mniej wyrazisty. Mogłabym zachwalać smak tej zapiekanki i zachwalać, ale najlepiej będzie, jak sami ją zrobicie i przekonacie się, co tak bardzo w tym smaku chwyta mnie za serce, a może raczej za żołądek? :)
Oczywiście aż tak zdolna nie jestem, żeby przepis wymyślić sama, zaczerpnęłam go z tej strony.
Składniki:
* 600 g obranych ziemniaków,
* 400 g filetu z mintaja (wybrałam tą rybę, ponieważ za łososiem nie przepadam, mintaj jest tani i łatwo się kruszy, a rybę i tak trzeba pociąć na kawałki, więc była idealna),
* jeden por,
* 150 ml śmietany 30%,
* 80 g + 80 g masła + kilka plasterków na wierzch zapiekanki,
* 50 g startego żółtego sera (miałam edamski),
* pieprz, sól.
Ziemniaki: gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Odcedzamy, ubijamy tłuczkiem lub przepuszczamy przez praskę. Dodajemy 80 g masła i dokładnie mieszamy. Pozostawiamy w cieple.
Ryba: rybę umieszczamy w foli aluminiowej, skraplamy oliwą oraz przyprawiamy solą i pieprzem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na ok. 20 minut. Po upieczeniu rozdrabniamy rybę na kawałki (u mnie były bardzo drobne).
Por: na patelni rozgrzewamy 80 g masła. Oczyszczony por kroimy drobno i wrzucamy na masło. Dusimy na małym ogniu do miękkości, ok. 10 minut, nie dopuszczając do zrumienienia. Lekko przyprawiamy.
Wypełnienie foremki (u mnie była to brytfanka): Pory układamy równą warstwą na dnie naczynia, dociskamy. Następnie równo układamy kawałki ryby i dociskamy. Śmietanę doprowadzamy do wrzenia, wlewamy do ziemniaków, przyprawiamy i mieszamy dokładnie. Ziemniaczaną masę wykładamy na rybę, posypujemy pieprzem i z wierzchu tartym serem. Na ser układamy kilka kawałków masła. Naczynie wkładamy do piekarnika na ok. 10 minut (jeśli w trakcie przyrządzania zapiekanki składniki zdążyły całkowicie wystygnąć - na dłużej).
Pozostaje mi tylko życzyć smacznego! Spróbujcie, na pewno nie pożałujecie. :)
Polecam po wyjęciu z piekarnika ją na chwilę odstawić, bo jeśli będziecie gorącą nakładać na talerz, to będzie wyglądać mało apetycznie... ;)
Zdjęcia zostały zrobione na drugi dzień po zrobieniu zapiekanki, dlatego wygląda już ona tak ładnie.
Mi porcja z tych składników starczyła na 4 razy.
Wystarczy tylko resztę na drugi dzień odgrzać w mikrofalówce - pychota!
Polecam po wyjęciu z piekarnika ją na chwilę odstawić, bo jeśli będziecie gorącą nakładać na talerz, to będzie wyglądać mało apetycznie... ;)
Zdjęcia zostały zrobione na drugi dzień po zrobieniu zapiekanki, dlatego wygląda już ona tak ładnie.
Mi porcja z tych składników starczyła na 4 razy.
Wystarczy tylko resztę na drugi dzień odgrzać w mikrofalówce - pychota!
_____________________________________
Zauważyłam sporo komentarzy pod ostatnim postem ze ślubnej kategorii, mam przygotowanych kilka postów o kolorystyce wesela, macie na nie chęć? ;) Pozostaje mi jeszcze zrobienie postów z pytaniami do zespołu oraz do właściciela sali weselnej.
Życzę dobrej nocy!
Mmm zrobię niedługo!!! :)))
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, ale ja nie lubię pora, więc pewnie wymyśliłabym coś innego zamiast niego! :)
OdpowiedzUsuńRyba i por mogą się fajnie uzupełniać :) smacznie wygląda ;) pozdrawiam, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńnarobiłaś apetytu :)
OdpowiedzUsuń