Dziś przygotowałam dla Was szybki wpis (do którego zdjęcia zrobiłam już kilka miesięcy temu, ale w niewyjaśniony sposób zniknęły z mojego komputera, musiałam więc zrobić nowe i dlatego zwlekałam z wpisem) na temat tego, w jaki sposób myję swoje pędzle do makijażu. Ameryki może nie odkryję, ale pokażę Wam, w jaki sposób można zastąpić np. rękawicę do mycia pędzli firmy Sigma, dużo tańszym odpowiednikiem, który przeznaczony jest zupełnie do czegoś innego, zapraszam!
Sposób, jaki Wam opiszę, używam już bardzo długi czas. Wcześniej po prostu moczyłam pędzel, nalewałam na niego trochę szamponu dla dzieci i myłam w dłoniach. Teraz wygląda to praktycznie tak samo, z tą różnicą, że nie myję pędzla w dłoniach a używam do tego celu masażera antycellulitowego! Tak, masażera antycellulitowego, który zakupiłam w Rossmanie, za cenę ok. 15 zł. Początkowo miał mi służyć właśnie do masażu, ale szybko się tym znudziłam i przypadkowo wpadłam na wpis w internecie o innym jego zastosowaniu. Teraz nie wyobrażam sobie innego sposobu na mycie swoich pędzli. Przy użyciu masażera myje się je zdecydowanie dokładniej niż ręcznie i wymaga to mniej czasu.
Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej, do mycia pędzli używam szamponu babydream, który jest dostępny w Rossmanie. Szampon jest delikatny, ma lekki zapach i idealnie sprawdza się zarówno przy myciu pędzli mających syntetyczne jak i naturalne włosie. Moje najstarsze pędzle mają ok. 4 lata i nadal nic się z nimi nie dzieje, a cały czas używam tego szamponu. Jeśli chodzi o sposób mycia: moczę pędzel, na masażer (z większymi wypustkami) nalewam trochę szamponu i kolistymi ruchami 'jeżdżę' pędzlem po masażerze, następnie opłukuję pędzel wodą i pozostawiam na ręczniku do wyschnięcia.
A Wy w jaki sposób myjecie swoje pędzle?
Dobranoc!
___________________________________________________________________
Jaki dobry pomysł! Ja myje w rękach i jes kiepsko ;/
OdpowiedzUsuńSpróbuj więc tego pomysłu, na pewno będziesz zadowolona. :)
UsuńMycie pędzli to jak widać nie raz rytuał :) ja aż tak nie pielęgnują swoich, ale z drugiej srony dużo rzadziej uzywam :) pozdrawiam, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńJa używam swoich codziennie, już nie potrafię się bez nich pomalować, z resztą muszę je używać, bo jak inaczej nałożę podkład mineralny. :)
UsuńMuszę spróbować, ja myję rękoma i nie cierpię tego robić !
OdpowiedzUsuńZaczynam obserwować i zapraszam do obserwacji mojego bloga: http://dosiadudkowska.blogspot.com/
Spróbuj, polecam!
UsuńJa pocieram o dłoń, ale muszę coś takiego zakupić :)
OdpowiedzUsuńPocieranie o dłoń nie będzie tak dobre jak użycie czegoś, co ma wypustki, bo podkład często wchodzi głęboko w pędzel i dłońmi się go dobrze nie umyje. Jeśli są te masażery jeszcze (bo mój ma z rok), to polecam kupić. :)
Usuńlovely post!
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
na takie zastosowanie masażera bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuń