9/27/2015

Mój codzienny makijaż

Dawno nie było na blogu wpisu na temat mojego makijażu, postanowiłam wreszcie zrobić jego aktualizację! Mój makijaż od ostatniego wpisu, który pojawił się ponad dwa lata temu, trochę się zmienił. Przede wszystkim zmieniłam kształt brwi, postawiłam na naturalny makijaż i wdrożyłam kosmetyki mineralne. Chcecie dowiedzieć się, czego używam do codziennego makijażu? Jeśli tak, to zapraszam!


Moim ulubieńcem, jeśli chodzi o podkład, bez zmiennie od prawie dwóch lat jest podkład mineralny. Jest naturalny i delikatny dla skóry. Po prostu go uwielbiam i na tę chwilę nie zamieniłabym go na nic innego. O tym, jaki kolor podkładu wybrałam (czym go nakładam) i więcej informacji na jego temat możecie przeczytać w TYM wpisie (we wpisie tym zamieściłam informacje o wszystkich kosmetykach mineralnych, które dziś Wam pokazałam).



Zawsze po nałożeniu podkładu, nakładam cień na powieki, aby wyrównać ich koloryt. Zawsze wybieram jasny cień, najczęściej jest on z Marizy w kolorze śmietankowym albo mineralny cień Annabelle Minerals w kolorze vanilla. Często też podkreślam załamanie powieki, używam do tego brązowego cienia, którym maluję brwi, ale o tym niżej.


Jeśli chcę dodać trochę błysku na powiekach, to nakładam na nie najjaśniejszy cień z testera Astor lub cień Manhattan w kolorze off - white.


Będąc w temacie oczu - czas na brwi. Jak wiecie, mam w brwiach ubytki, troszkę czasu muszę poświęcić na to, aby doprowadzić je do ładu. To, jak teraz wyglądają moje brwi, mi się podoba, nie jest idealnie, bo nie są symetryczne, jedna powieka jest bardziej opadająca, czasem ciężko je wyrysować, ale chyba nie jest najgorzej. Na pewno jest lepiej, niż było. Do brwi używam cienia z Inglota o numerku 327.


Przejdę teraz do róży, najczęściej używam któregoś z trzech poniższych. Najbardziej podoba mi się róż z essence o numerze 10 i to on przeważnie gości na moich policzkach, zużywam już bodajże trzecie opakowanie, środkowy jest z wibo - numerek 5 a ostatni z Annabelle Minerals, jest w kolorze romantic. 


W sumie od dość niedawna na policzkach codziennie mam bronzer. W moim zbiorze mam dwa: pierwszy jest z Essence, jego numerek to 10, ma delikatny kolor i ciężko jest nałożyć go za dużo. To ten bronzer najczęściej mam na policzkach. Drugi nakładam rzadziej, jest w intensywniejszym kolorze i wystarczy lekkie muśnięcie pędzlem, aby kolor na policzkach był intensywny. Ten bronzer jest ze Sleeka.


Od jakiegoś czasu na moich rzęsach gości tusz Eveline volumix fiberlast. Czy jest moim ulubieńcem? Nie do końca. Wydaje mi się, że lepiej sprawdzał się tusz z Lovely Pump Up i chyba znów do niego wrócę, jeśli ten zużyję. 


Poniżej możecie zobaczyć mój codzienny makijaż. Na Instagramie dostawałam już kilkukrotnie pytania o to, czym podkreślam brwi, więc teraz macie cały mój makijaż 'w pigułce'. :)


Jak wygląda Wasz codzienny makijaż?
Jakich kosmetyków do niego używacie?


                                               ____________________________________________________________________
         
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO



14 komentarzy:

  1. O, fajnie, że zrobiłaś taki post :) bo właśnie miałabym pytanie odnośnie brwi: czy dodatkowo, poza cieniem,dajesz jakiś dodatkowy kosmetyk utrwalający, aby się ten cień nie rozpływał z twarzy i/lub nie zanikł w ciągu dnia ? Bo niestety często mi się zdarza, że cień który nałożyłam na brwi schodzi po kilku godzinach, przynajmniej częściowo i nie wiem, co z tym zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie używam nic do utrwalenia. Myślałam, aby coś kupić, tylko nie wiem co, myślałam o wosku. :) Mi też się brwi trochę wycierają, przeważnie wytrzymują ok. 9 godzin, potem sobie je poprawiam. Jeśli mam jakiś wyjazd na cały dzień, biorę ze sobą cień i pędzelek i o brwi się nie martwię, jeśli coś się wytrze. :)

      Usuń
  2. Do brwi polecam Ci bardzo kredki z Essence :) Fajne kolory, super rysują i do tego nie drogie :) Faktycznie, teraz masz o wiele lepsze brwi, śliczna jesteś :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mam kredkę do brwi z Catrice, ale nie umiem ich malować kredką, za mocny kolor mi wychodzi, muszę popróbować. Dziękuję. :):)

      Usuń
  3. U mnie makijaż codzienny to absolutne minimum, korektor, puder, cień na brwi i tusz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny, subtelny look Ewelinko :) Brwi bardzo ładne, dopracowany kontur, ja mam ciągle problem ze swoimi :( U mnie absolutnym minimum w codziennym makijażu jest krem BB/lekki podkład, puder dla utrwalenia makijażu, bo często świecę się na czole jak żarówka.., róż albo bronzer w zależności od nastroju i oczywiście brwi. Kiedyś często używałam kredki do oczu i tuszu, teraz robię sobie hennę na rzęsy i nie muszę ich tuszować przez około 3 tygodnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana. :) Powiem Ci, że z brwiami zawsze miałam problemy, popełniałam błędy w ich malowaniu, dostawałam często komentarze, że są źle podkreślone, nie jesteś ze mną długo, więc moich przebojów nie widziałaś. :) Nawet nie wiesz, jak cieszą mnie opinie, że brwi wyglądają dobrze, są one jednym z moich największych kompleksów. Też bym chciała na brwi zrobić hennę i mieć spokój, ale henna na nich nic nie da, bo same w sobie nie mają do tego kształtu..

      Usuń
    2. Oj brwi to zmora wielu kobiet :( Twoje wyglądają naprawdę bardzo dobrze. :) Grunt, że w końcu znalazłaś na nie radę. ;) Ja kiedyś myślałam o makijażu permanentnym... ale po pierwsze niesamowity ból (moja przyjaciółka robiła 3 miesiące temu i po prostu masakra),a po drugie ogromne koszta.. wolę już chyba przysiąść i je trochę podrasować :)
      Buziaki pięknoto ;*

      Usuń
  5. śliczny makijaż i bardzo ładne brwi <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Do brwi polecam Ci pomadę z Inglota. Nie jest może najtańsza (ok.40 zł za maleńki słoiczek), ale bardzo wydajna. Ja swój mam od ponad dwóch miesięcy :) Też zawsze miałam kompleks brwi - są jasne, prawie niewidoczne, do tego rosną jak chcą... No i są oczywiście nierówne. Próbowałam wszystkiego - od kredek, cieni, pudrów (np. Golden Rose) aż do tej pomady. Jeśli się nią zainteresujesz, to poszukaj do niej skośnie ściętego, dosyć sztywnego i cienkiego pędzelka - najlepiej się nim pracuje :) Co do samego makijażu - żeby narysowane brwi wyglądały bardziej naturalnie możesz stopniować odcień - tzn. u nasady rób je jaśniejsze i mniej wyraźne i zwiększaj intensywność koloru w miarę jak kierujesz się ku końcówce :)
    Moje brwi przed ślubem były moim utrapieniem... Bez dobrze zrobionej henny żadna kosmetyczka nie podkreśliłaby ich tak, żebym była zadowolona. Na 3 miesiące przed ślubem zaczęłam chodzić do zaufanej kosmetyczki na regulację i hennę. Najpierw zdziwiła się, po co tak wcześnie... Dopóki nie zrobiła mi henny. Wstałam, a ona w krzyk. I dawaj z powrotem na łóżko poprawiać. Potem robiła mi hennę w pozycji stojącej, żeby brwi były symetryczne i zawsze spędzałam u niej co najmniej pół godziny... Dopóki obie nie byłyśmy zadowolone z efektu. Masakra jednym słowem :D
    A tymczasem dodaję na instagramie :)
    Pozdrawiam!! :)

    OdpowiedzUsuń