Lubicie kupować ubrania w second handach? Moja odpowiedź brzmi - TAK, ale.. nie zawsze tak było. Pamiętam, jak będąc w podstawówce czy gimnazjum, dosłownie wstydziłam się wejść do lumpeksu. Moja mama szła na zakupy, a ja stałam z daleka od drzwi sklepowych udając, że na kogoś czekam. Tak, na prawdę tak było! :) Mało tego, moi rodzice w tym czasie mieli swój second hand, w którym uwielbiałam być, dosłownie kochałam układać ubrania, robić wystawki, sprzątać tam i czasem doradzić coś klientom, chociaż miałam dopiero kilkanaście lat. Dziwne, prawda? Zastanawiam się, kiedy zmieniło się moje myślenie, wydaje mi się, że w liceum. Jednak tak na 1000% otworzyłam się na lumpeksy na studiach, chciałam wyglądać fajnie, mieć oryginalne rzeczy (oczywiście w sensie, że ciekawe, a nie z 'metką') i przede wszystkim tanie. W tym czasie zaczęłam też sprzedawać ubrania na Allegro oraz założyłam tego bloga. Wielokrotnie nazywacie mnie 'królową lumpeksowych zakupów' - jest mi z tym przydomkiem na prawdę miło! :)
Na pewno w ostatnim czasie zauważyłyście, że pokazuję mniej zakupów z lumpeksu, spowodowane to było głównie tym, że nie mogłam znaleźć nic ciekawego w dobrej cenie. Niedawno wybrałam się do lumpeksu i wyszłam z kilkoma ciekawymi rzeczami.
Przeglądając ubrania w sklepie zauważyłam tą koszulę, jednak nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi i przeszłam dalej, postanowiłam jednak wrócić i jeszcze raz ją obejrzeć, coś mnie w niej skusiło. Koszula kosztowała 8 zł i jest z firmy Next. Miała plamkę na kieszonce oraz dłuższą, niebieską plamę na dole. Pomyślałam, że dam jej szansę, może spiorę plamy, niestety za pierwszym razem nie udało się to, chociaż nałożyłam odplamiacz, wydaje mi się, że te plamki to było zafarbowanie albo coś, co wyglądało jak tusz. Wypraną koszulę wzięłam ze sobą do pracy i w moment w mojej głowie narodził się pomysł, aby na kieszeniach doszyć koronkę, która zakryje plamkę, wyszło super, prawda? Postanowiłam dalej walczyć z plamą na dole bluzki, potraktowałam ją mydełkiem odplamiającym z Vanish'a i udało się! Nie miałam w szafie ładnych, jasnych koszul, to teraz mam, dwie!
Nie chodzę często w spódnicach, wydaje mi się, że powinnam schudnąć z okolic brzucha, aby wyglądać w nich dobrze (dlatego noszę przeważnie te rozkloszowane:)). Jednak obok tej spódnicy nie mogłam przejść obojętnie. Jest z Primarku, ma wysoki stan, ładny krój i ciekawy, marmurkowy materiał, kosztowała 8 zł, musiałam tylko wymienić w niej gumę na nową.
Na sweterek z poniższego zdjęcia namówiła mnie moja znajoma, nie byłam pewna, czy go chcę, jednak po namowach postanowiłam go wziąć, chociaż w sweterkach często nie chodzę, chyba muszę to zmienić, bo w szafie mam kilka. Sweterek jest z firmy TG i kosztował ok. 15 zł i będzie pasował do wielu rzeczy.
W poniedziałek wybrałam się z moją teściową do lumpeksu i nic nie znalazłam, miałyśmy w sumie już wychodzić i w tym momencie skusiła mnie marynarka! Przymierzyłam ją i jest dosłownie idealna, jak na mnie uszyta. Marynarek mam sporo, ale ta jest taka uniwersalna, klasyczna, do tego leży idealnie. Marynarka jest z firmy H&M i kosztowała 20 zł.
Na początku wpisu napisałam, że mam dwie jasne koszule w swojej szafie, to właśnie ta jest tą drugą! Koszula jest z firmy TU i kosztowała bodajże 10 zł.
Przez dłuższy czas szukałam w ciucholandzie szarej narzutki lub lekkiego sweterka. Kiedyś kupiłam w lumpeksie szary, cieniutki sweterek z Zary, wydaje mi się, że mam go już jakieś 4 lata. Sweterek uwielbiałam, niestety zaczął się pruć i kolejne reanimacje, czyli zszywanie go, nie miało już sensu.. Wybrałam się w poszukiwaniu sweterka do galerii, jednak nic ciekawego nie znalazłam, a jeśli już coś było, to drogie, więc dałam sobie spokój. Na szczęście udało mi się znaleźć idealną narzutkę w second handzie za 15 zł, jest z H&M, do tego rozmiar to xs, pierwszy raz mam coś w takim rozmiarze w swojej szafie. :D Narzutka dla kogoś w rozmiarze xs byłaby bardzo oversize, dla mnie jest idealna.
Nad poniższą narzutką trochę się wahałam, nie wiedziałam, czy ją kupić, jednak cena - ok. 8 zł, skusiła mnie do zakupu. Wydaje mi się, że narzutka będzie fajna na lato, na pewno do czegoś ją założę. Narzutka jest przeplatana złotą nitką.
Zastanawiam się, co mnie wzięło ostatnio na szary kolor, z ciucholandu przeważnie przynoszę ubrania w tym kolorze. Szary kolor pasuje mi do wszystkich spodni, jest neutralny, więc może dlatego tak go lubię. Obok bluzki z poniższego zdjęcia nie mogłam przejść więc obojętnie. Szary melanżowy kolor + koronka, ideał. :) Bluzka jest z firmy George i kosztowała ok. 8 zł.
Niesamowicie podobają mi się koszule w czarno-czerwoną kratę, niestety chyba nie jest mi dane kupić taką w second handzie, nic nie mogę znaleźć, tzn. kupiłam kiedyś jedną, ale to nie jest mój ideał. :) Za to trafił mi się szalik w wymarzonym wzorze na koszulę, hmm.. dobre i to. Szalik na pewno się przyda, jest dość duży i kosztował ok. 8 zł.
Ostatnią rzeczą, którą chcę Wam pokazać jest płaszcz firmy wallis za który zapłaciłam 14 zł. Płaszcz leży idealnie, więc jak mogłam go nie kupić?
Co sądzicie o moich zakupach?
Co Wam się najbardziej podoba?
Co Wy ostatnio ciekawego kupiłyście?
Pomyślałam, że przypomnę Wam kilka moich starych postów, sprzed 3 lat, w których pokazywałam zakupy z ciucholandu. Możecie się też pośmiać, bo zdjęcia, które wtedy robiłam, są straszne! :) KLIK, KLIK, KLIK
_____________________________________________________
Świetne rzeczy!! :) koniecznie musze się w najbliższym czasie wybrac na sh łowy:) wiesz, ja też tak miałam jak byłam młoda, że wstydzilam się chodzić z mama po tego typu sklepach, jednak z wiekem mi to przeszło. ;) najbardziej z tych perełek podoba mi sie płaszczyk i szal - można się świetnie, modnie ubrać i to za śmieszne pieniądze ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że człowiek z wiekiem zmienia swoje myślenie. :)
UsuńSzczerze? Podoba mi się wszystko :) Zwłaszcza płaszczyk i koszula. Ja jestem aktualnie w trzeciej liceum i nie mam problemu z tym, żeby obkupić się w SH. Swoją drogą przypomniałaś mi, że dawno nie byłam. Lubię robić również zakupy w sieciówkach, ale nie zawsze stan konta na to pozwala :)
OdpowiedzUsuńGenialne zakupy <3 Koszule i narzutka ze złotą nitką szczególnie mnie urzekły :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJakie cuda <3 zazdroszczę!!!! U mnie nie ma fajnych second handów :(
OdpowiedzUsuńWow pierwsza bluzeczka no i ten biały kardigan są boskie :)
OdpowiedzUsuńKardigan jest beżowy. ;)
UsuńNaprawdę świetne rzeczy wyszukałaś i pięknie przerobiłaś tę pierwszą koszulę :) Ja w tym roku jeszcze nie byłam w żadnym SH, ale pasowałoby się wybrać :)
OdpowiedzUsuńHej,jak dla mnie bomba,i całkiem cię rozumie,ja pracowałam w SH przez rok i powiem ci że można zwariować,teraz mi to zostało i chodzę w wybrane miejsca,zawsze można zmierzyć,za niewielką cene i dobrze wyglądać,a moje perełki z soboty to katanka, spodnie jeansowe,i 2 sukienki,cena za wszystko 15 zł.wiosna idzie czas zrzucic zimowe....:-)
OdpowiedzUsuńO kurcze, ale się obkupiłaś! Dla mnie rewelacyjne zakupy ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńAle cudowne łowy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rzeczy :) Ja też uwielbiam zakupy w SH i czasami trafię prawdziwe perełki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upolowalam dwie przepiekne sukienki w szmatku, leza bosko i beda doskonale na lato :D
OdpowiedzUsuńTeż by mi się kiecki letnie przydały. :D
UsuńPół mojej garderoby jest z lumpeksu - i to od 8 lat już chyba tak mam :D Wprawdzie jak muszę coś mieć na już to nie ma czasu na chodzenie po lumpach, ale jak tylko jestem w domu to zawsze coś upoluję ;)
OdpowiedzUsuńMarynarka jest piękna!
To tak, jak ja, haha, 3/4 szafy to rzeczy z ciucholandu. :):)
UsuńMi też podoba się wszystko!
OdpowiedzUsuńja bym na pewno skróciła tą spódnicę z Primarku :)
a i szkoda, że zdjęcia robisz pod światło bo psuje to trochę efekt i ciuszki wydają sie byc gorsze niż są na pewno w rzeczywistości :)
Skracać spódnicy nie chcę, bo wszystkie w szafie mam krótkie. :)
UsuńA mi znów się takie zdjęcia bardzo podobają, dlatego robiłam je pod światło, wyglądają w rzeczywistości tak samo. :) Może masz inne ustawienia monitora.
Taki efekt jest według mnie ładniejszy niż robienie zdjęć ubrań, które leżą na podłodze.
Koszule, kardigan i szal - coś pięknego! Uwielbiam SH! :)
OdpowiedzUsuń______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
Ewelinko kochana jesteś nie tylko królową lumpeksowych zakupów, ale też niczym 'Jacyków w Twojej szafie'! Przecież tutaj czytamy, że a to koronka, a to guma w spódnicy, pamiętam jak kiedyś naszywałaś też na kieszenie od koszul jakiś materiał żeby zatuszować niedoskonałości. Po prostu umiesz nie tylko robić zakupy z głową, czyli tanio i ładnie, ale też masz niesamowicie zdolną rękę, także tutaj się chwali nie tylko oko. ;) Ponadto ja uwielbiam Twój styl, taka elegancja połączona z codziennością, jestem fanką takich stylizacji. :)
OdpowiedzUsuńWszystkie rzeczy są świetne, nie zainteresował mnie właściwie tylko ten beżowy sweterek z TG. Resztę sama bym chętnie do swojej szafy wzięła. ;) Też uwielbiam czerwono-czarną kratkę, więc właśnie szal kupił mnie najbardziej! :)
Co do moich zakupowych zdobyczy, to w tym tygodniu upolowałam granatową bluzeczkę za 17zł z groszami na wyprzedaży w reserved, ujęła mnie koroneczką na dekoldzie i ramionach, a do tego cena bardzo przystępna, a ponadto lubię granat i nawet stwierdzam, że mi w nim do twarzy, jakbyś była zainteresowana to o tej bluzce mowa:https://www.instagram.com/p/BBpb-oVQKLl/?taken-by=miszkowska_laura. :)
Również mówię second handom zdecydowane TAK!Czasami naprawdę można złowić coś świetnego, czego dowód mamy u góry! :)
OdpowiedzUsuń