7/23/2018

Opieka położnicza w ciąży | Wizyty położnej na NFZ | Jak wyglądają spotkania i czego można się nauczyć? Czy w ogóle warto?

Domyślam się, że nie wszystkie z Was wiedzą o tym, że w okresie ciąży przysługuje nam bezpłatna opieka położnej. Ja o fakcie tym nie wiedziałam, ale już na początku ciąży uświadomiła mnie koleżanka. Na jednej z ciążowych wizyt u ginekologa zapytałam go o położną, podał mi numer telefonu do Pani, która jest najbardziej polecaną położną w moim mieście. Skontaktowałam się z nią i umówiłam na spotkanie.


W którym tygodniu ciąży zaczynają się wizyty położnej?

Do mnie położna zaczęła przychodzić w październiku, byłam wtedy w 6 miesiącu ciąży.

Jak wyglądają spotkania?

Na każdym ze spotkań położna sprawdzała mi ciśnienie i robiła ktg. Poza tym zawsze sprawdzała kartę ciąży, pytała o samopoczucie, odpowiadała na moje pytania oraz uczyła nas kolejnych, nowych rzeczy, ale o tym niżej. Na pierwszym spotkaniu podpisywałam dokumenty i zakładała mi kartę.

Czego możemy się nauczyć?

Spotkania z położną zaczęły się od rozmów dotyczących diety, której powinna przestrzegać przyszła mama (na blogu jest wpis o pierwszym trymestrze ciąży, tam poruszyłam te tematy - KLIK), rozmawiałyśmy o odpowiednim ubiorze, o aktywności fizycznej, o tym, na co powinnam uważać. Podkreślała, że w ciąży można pracować, jeśli samopoczucie nam na to pozwala, trzeba po prostu być ostrożną. 
Kolejne spotkanie dotyczyło tego, co zabrać ze sobą do szpitala (jest taki wpis na blogu - KLIK), jak spakować torbę. Rozmawiałyśmy również o wadze dziecka, o liczeniu ruchów płodu, o tym, co możemy zrobić, jeśli dziecko się nie rusza. 
Na następnej wizycie położnej omawiałyśmy symptomy porodu, plan porodu, mówiła o prawidłowym oddychaniu oraz o tym, co powinniśmy robić, kiedy zacznie się poród. Opowiadała też o przyjęciu do szpitala, ćwiczyłyśmy również parcie, mówiła jak można zachowywać się na sali porodowej. 
Nie ominął mnie również temat połogu, rozmawiałyśmy o pobycie w szpitalu, o pionizacji po porodzie oraz o karmieniu piersią (jak prawidłowo karmić, co robić, kiedy piersi bolą, jak ściągać pokarm). 
Następne spotkania dotyczyły noworodka, omawiałyśmy pielęgnację i kąpiel maluszka, położna mówiła jak przygotować pokój dla dziecka, pokazała nam również jak założyć pampersa, bo nigdy wcześniej tego nie robiliśmy! :)
Po porodzie położna była u mnie jeszcze bodajże dwa razy, sprawdzała jak rozwija się Lilka, odpowiadała na wszystkie moje pytania dotyczące połogu, karmienia piersią i opieką nad dzieckiem. Dotykała również mój brzuch, aby sprawdzić macicę i zdjęła szwy po porodzie. Oczywiście tematy były bardziej rozwijane, dużo się dowiedzieliśmy, ale tu omówiłam tak pokrótce. 

Czy na wizytach położnej może być z nami mąż?

Oczywiście, na każdej wizycie był ze mną mąż, ponieważ chciał razem ze mną uczyć się opieki i funkcjonowania z maleństwem.

Czy warto skorzystać z pomocy położnej?

Tak! Położna, która przychodziła do mnie to wspaniała kobieta, udało mi się podczas porodu trafić na jej dyżur, byłam bardzo szczęśliwa. To dzięki jej wsparciu mój poród przebiegł szybko, byłam spokojna pod względem psychicznym, bo wiedziałam, że Pani J. jest obok. A jej słowa po porodzie: "Jestem z Ciebie dumna, wspaniale rodziłaś!" dodało mi ogrom sił. Jestem jej niesamowicie wdzięczna za wszystko i chętnie polecam innym kobietom w ciąży z mojego miasta. 
Niestety nie wiem, jak wygląda kwestia prywatnej położnej przy porodzie, więc nie pomogę w tym temacie.


A Wy korzystałyście z opieki położnej?
Wiedziałyście o tym, że taka opieka nam przysługuje?

Pozdrawiam, Ewelina.

18 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że można skorzystać z takich spotkań w trakcie ciąży. A szkoda, zwłaszcza przy pierwszych razach takie spotkania z położną, która wszystko wyjaśni i uspokoi byłyby cenne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będziesz wiedziała na przyszłość. :)

      Usuń
  2. póki mogłam chodzić to uczęszczałam do szkoły rodzenia, niewiele, ale trochę się dowiedziałam. Sama położna odwiedziła mnie 6 razy po porodzie, była na każdy mój telefon, pomagała, doradzała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem jak w tych czasach to jest.. ale czesto kobiety nazekaja...

    OdpowiedzUsuń
  4. gratulacje,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, ale nie ukrywam, że nie skorzystałam - na pytanie dlaczego tak jest, odpowiadam, że nie wiem :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry wpis Pani Ewelino, warto o tym mówić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. SUper napisane :) a ogolnie gratulacje!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki, wartościowe info :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cenne info dla przyszłych mam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. przyznam że nie wiedziałam o takiej opiece, niestety nie mówi się o tym

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziekuje Pani, ze opisala Pani pracę poopisalatez od tej dobrej strony, poniewaz sama jestem polozna i wkladam w to cale swoje serce, jednak w dzisiejszych czasach nagłasniane są tylko sytuacje skrajne najczęsciej negatywne. Dziekuje.
    Pozdrawiam,
    Dominika

    OdpowiedzUsuń