Nowości w mojej szafie #44

Cześć! Jak minęła Wam impreza Andrzejkowa? Mój Narzeczony niestety pracował, więc nie mogliśmy nigdzie iść, ale za to po zajęciach na uczelni przyszły do mnie Anetka i Madzia i zrobiłyśmy sobie babskie andrzejki przy winie i dobrych przekąskach :) Było bardzo miło. :) Potem przyszła do mnie na noc teściowa. ;) Nie przedłużając, dziś mam dla Was post z moimi nowościami, które ostatnio znalazły się w mojej szafie.

Poniższe 3 rzeczy zostały zakupione w sklepie z używanymi ciuchami. Moja mama dorwała tam biały sweterek, za który zapłaciła ok. 15 zł, jednak w domu po przymiarkach nie pasował jej, więc oddała go mi. Troszkę zwęziłam i jest akurat, tylko ma trochę duży dekolt. Sweterek obok jest firmy River Island, kosztował 5 zł, był cały w kulkach, godzina roboty z maszynką do golenia ubrań całkowicie go odmieniła i dała drugie życie :) Sweterek jest asymetryczny, tył ma trochę dłuższy, do tego te piękne, wielkie guziki :) Do czerwonych rurek będzie idealny, normalnie będę marynarzem. :) Sweterek szary kosztował 2 zł i jest marki New Look, jest bardzoooo luźny, taki water wall. :)

Czarno-białą bluzkę z ciekawą fakturą mogłyście zobaczyć w ostatniej stylizacji na blogu. Bluzkę tą dostałam od siostry. Sweterek z cekinami moja mama kupiła w ciuchu, potem mi go oddała, jest niesamowicie uroczy i dziewczęcy, uwielbiam go! Ostatni sweterek jest przeplatany srebrnymi, czarnymi i białymi nićmi, do tego ma cekiny i pięknie się mieni, ale nie udało mi się tego złapać na zdjęciu..

Fioletowy sweterek również przeplatany jest błyszczącą nitką, dostałam go od mamy i jest z firmy Atmosphere. Szary sweterek dostałam od Anetki, jest luźny i krótki, dobrze wygląda do jasnych tregginsów i dłuższego, czarnego topu. Biały sweterek z serduszkiem dostałam od mamy, z tyłu ma przedłużany i delikatnie prześwitujący materiał.

Koszule zawsze się przydają, prawda? Tym bardziej, jak widzimy ją wyglądającą jak nówka w sh za 2 zł, i jak tu nie brać? :) Koszula jest z firmy TU. Biała bluzka z sową to prezent od mamy a marynarka jest z H&M, dorwana w sh za 2 zł :)

Poniższe 3 koszulki kupiłam w Takko. Klasyków nigdy za wiele, a takie podstawowe bluzki zawsze się przydają, czy to pod marynarkę czy pod sweterek. Kupiłam je ze zniżką 30% i zapłaciłam ok. 45 zł.

Napisałam Wam ostatnio, że bardzo polubiłam skórzane rzeczy w garderobie i w związku z tym dostałam od mamy spodnie skórkowe, tym razem szare. Dała mi też jeansy z ćwiekami.

Potrzebowałam koniecznie kurtki na zimę, w poprzedniej z mosquito wyglądam normalnie potwornie.. Jest jakaś duża i koszmarnie się w niej czuję, dlatego postanowiłam na coś nowego, tym bardziej, że nie mam w ogóle ciepłej kurtki na zimę. Chodziłam po galerii, po centrach chińskich ale nic, na prawdę nic nie widziałam, kurtki były tak cienkie, że szok. Dopiero na rynku znalazłam mam nadzieję, że porządną kurtkę. Zapłaciłam za nią 200 zł, jest taka jakby napompowana, mam nadzieję, że będzie ciepła.

Długo szukałam fajnej parki, ale nie miałam chęci płacić za nią dużo kasy. Wybrałam się do sh i za 8 zł kupiłam parkę i za 6 zł futerko, które doszyłam do kaptura. Kurtka była za duża na mnie o jakieś 3 rozmiary, przerabiałam ją dwie godziny, musiałam sporo pruć i niby w rozmiarze jest ok, ale jest na mnie za duża w ramionach a nie chce mi się jej już poprawiać, wyglądam w niej trochę jak w worku po ziemniakach.. Zobaczymy, czy będę ją nosić..

Zakupy kosmetyczne też ostatnio zrobiłam. Oczywiście chyba jak każda osoba, która wiedziała o rossmanowskiej promocji -40%, musiałam wybrać się do sklepu. Myślałam na prawdę rozsądnie i wybrałam tylko puder rimmela i tusz do rzęs miss sporty (myślałam, że biorę do reki growing lashes:(). Puder wzięłam po to, że chciałam wypróbować coś droższego, ale wydaje mi się, że kolor jest ciut za jasny. Kupiłam ostatnio w aptece polecaną maskę z ziaji, jeszcze jej nie używałam, czekam aż zużyję maskę z garniera. Reszta kosmetyków jest z oriflame, czyli lakier do paznokci, scrub do stóp, woda toaletowa, baza pod makijaż oraz olejek stymulujący wzrost paznokci.