Nowości w mojej szafie i kosmetyczce #17

Dziś post odnośnie tego, co ostatnio kupiłam/dostałam. :) Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia mojej marynarce Marks&Spencer, którą kupiłam w sh, bym Wam ją od razu pokazała, ale jest u mnie w pracy i czeka na zwężenie. :( Dzięki niej, moja kolekcja marynarek wynosi 15 sztuk. :D

Na początek pandora. :) Oczywiście nie jest oryginalna. Koraliki dostałam od mamy, kupiłam tylko rzemyk i oto co mi wyszło.

Z moim chłopakiem zaszliśmy do House, bo chciał zrobić dla siebie zakupy. Chciał też koniecznie kupić coś dla mnie. :) Akurat wtedy obowiązywała promocja - kup biżuterię z nowej kolekcji a dostaniesz przecenioną za złotówkę.

Ja wybrałam sobie bransoletkę w cenie 19.90 zł.

A za 1 zł wybrałam naszyjnik z kółeczkami w tonacji granatu. Jego oryginalna cena to 29.99, przeceniony był na 14.99 a dorwałam go za 1 zł. :)

Tusz Miss Sporty Studio Lash kupiłam z Rossmanie za 15 zł. Zachwalała go DigitalGirl na youtube, kupiłam i jestem niezbyt zadowolona.

Błyszczyk Essence Stay with me kupiłam w Naturze za 6 zł. Całkiem fajnie na ustach wygląda. Mam go w kolorze 04 trendsetter.

W Naturze też wreszcie pojawił się nowe lakiery Essence, a raczej stare ale w nowych buteleczkach i nowej cenie. Ten brokat mogę szczerze powiedzieć, że kocham! Odmienia on całkowicie wygląd zwykłego lakieru na paznokciach. Zmywa się bez żadnego problemu, nie ma chamskich drobinek, no cudo, po prostu cudo za 6.99 zł. Jego numer to 103 space queen.

Bransoletkę kupiła mi mama za 3,50 zł. Strasznie mi się spodobała. :)

 Ostatni zakup to pistacjowy lakier za 3 zł. Ciekawa jestem jak będzie wyglądał na paznokciach. :)

A Wy co sobie ostatnio kupiłyście? Chwalcie się, chwalcie. :D

Buziaki, miłego wieczoru. Ja swój spędzam z Ukochanym. :)