Kilka dni temu pojawił się wpis z odzieżowymi zakupami, tym razem zapraszam na te kosmetyczne. Kupiłam kilka kosmetyków do makijażu, do pielęgnacji twarzy, ciała, nie zabrakło też czegoś do włosów. Przy każdym z kosmetyków powiem wam kilka słów na temat tego, czy się u mnie sprawdził.
Pierwszym kosmetykiem, który chcę Wam pokazać jest maska do włosów Kallos. Masek tych przetestowałam już sporo, tym razem postawiłam na Omega, mam też w łazience Multivitaminę. Kallos'y są tak kultowymi maskami, że nic na ich temat mówić nie trzeba. Mi idealnie sprawdzają się do kompresów z olejami, solo a także użycie ich na kilka chwil jako odżywkę na włosy. Maski te można dostać w Naturze, ta pojemność kosztuje 5 zł.
Teraz skupię się na twarzy: w Biedronce kupiłam krem BB z Garniera, kosztował bodajże 12 zł, jednak nie używam go zbyt często, więc więcej na jego temat powiedzieć nie mogę. Drugi kosmetyk to korektor z Catrice, swego czasu miałam na twarzy kilka wyprysków, które niesamowicie mi przeszkadzały, a że skończył się mój korektor mineralny z Annabelle Minerals, to musiałam kupić coś innego. Nie pamiętam, czy produkt ten poleciłyście mi Wy, czy sama znalazłam go w internecie, w każdym razie sprawdza się dobrze i kosztował w Naturze ok. 15 zł.
Jakiś czas temu skończył mi się puder ryżowy Paese, używałam go przez ok. 3 miesiące. Czytałam wiele pozytywnych opinii o pudrze ryżowym z firmy Ekocera, dlatego skusiłam się na zakup, jest znacznie tańszy niż Paese - kosztuje ok. 15 zł i tak bardzo nie wysusza mi skóry.
W kwestii pielęgnacji twarzy postawiłam na powrót do mojego ulubionego peelingu do twarzy z Garniera. Zużyłam już sporo opakowań tego produktu i nie raz do niego wracam. Kosmetyk pomaga mi się pozbyć podskórnych krostek. Kupiłam go w Leclercu, zapłaciłam ok. 18 zł.
Powrócę znów do makijażu i pokażę Wam dwa tusze, które ostatnio kupiłam w Rossmanie, kosztowały ok. 13 zł. Tusz z Lovely aktualnie używam, jest bardzo zachwalany w Internecie, jednak dla mnie to na prawdę nic szczególnego, zwykły tusz, bez szału. Drugi tusz jest z firmy Eveline i czeka na przetestowanie.
Ostatnie kosmetyki do twarzy, które niedawno zakupiłam, to róże oraz rozświetlacz. Róż z poniższego zdjęcia to Lovely 'oh, oh brusher', wydaje mi się, że swoim kolorem ma nawiązywać do różu 'Orgasm' z Nars'a. Niestety róż z Lovely nie jest zbyt trwały. Drugi kosmetyk to 'silver highliter' tej samej firmy. Cały czas szukam tego idealnego rozświetlacza, chciałabym, aby błysk był dość mocny, raczej kolor szampański, szukam i szukam, może znajdę. :) Kosmetyki kosztowały ok. 8-10 zł.
Przy okazji zakupu na Allegro pudru ryżowego skusiłam się na dwa róże z MUA - 'bon bon' i 'candyfloss', kosztowały ok. 5 zł. Róże na aukcji wyglądały ładniej, rzeczywistości średnio mi się podobają.
Przejdę teraz do kwestii paznokciowej: kupiłam pyłek holo z Indigo oraz kilka lakierów hybrydowych, wszystkie są z Aliexpress - dokładne nazwy, ceny i numerki podam Wam we wpisie o moich wszystkich lakierach hybrydowych, który będzie za jakiś czas.
Ostatnio odstawiłam mój ulubiony antyperspirant z Garniera na ten z firmy Nivea, zależało mi na tym, aby nie pozostawiał śladów na czarnych ubraniach i owszem, nie pozostawia, ale to tyle z zalet. Pachnie dość intensywnie i chroni dość średnio, garnier jest zdecydowanie lepszy.
Jakiś czas temu zamówiłam na Allegro hennę do brwi Refecto Cill, wybrałam odcień 'naturalny brąz' i idealnie pasuje do moich brwi. Henna dość długo się utrzymuje, kosztuje ok. 15 zł.
Na Święta dostałam zestaw kosmetyków Avon: odżywczy krem, maska do dłoni i stóp oraz scrub do rąk i stóp z linii 'planet spa'. Nie używałam jeszcze tych kosmetyków, więc nic na ich temat nie mogę powiedzieć.
Jakiś czas temu skończył mi się krem do stóp z Ziaji med, więc kupiłam krem z Bielendy, kosztował w Rossmanie ok. 8 zł i sprawdza się całkiem dobrze, chociaż ma bardzo brzydki zapach.
Ostatnie kosmetyki na dziś, to świąteczna paczka niespodzianka od Annabelle Minerals. Z firmą tą współpracowałam już dość dawno, jednak postanowili wysłać mi niespodziankę na Święta, przesyłkę dostałam też w 2015 roku, więc jest mi bardzo miło. :) W pudełku znalazł się mineralny cień do powiek w kolorze 'chocolate', korektor mineralny, puder glinkowy oraz trzy gąbeczki do makijażu.
Jakie kosmetyki sobie ostatnio kupiłyście?
Testowałyście coś z produktów, które pokazałam?
Podrawiam, Ewelina.
Ile nowości! :)
OdpowiedzUsuńMiałam hennę do brwi z Refecto Cill i u mnie utrzymuje się dosyć krótko :(
Ja barwnik na swoich brwiach miałam dobre 3 tygodnie! :O
UsuńFajne nabytki :)mam ten korektor Catrice i te kosmetyki Lovely, rozświetlacz lubię,kolor silver jest dość zimny, gold złoty, a jako szampański poleciłabym bardziej Diamond illuminator Wibo. Anabelle Minerals polubiłam zeszłego roku :)
OdpowiedzUsuńMiałam rozświetlacz z wibo, ale oddałam go mamie, na jego miejsce trafił rozświetlacz z My secret, ma podobny kolor. :)
UsuńCudowne nowości ;))
OdpowiedzUsuńteż właśnie zamówiłam sobie te hybrydy i czekam na nie z ciekawością.
OdpowiedzUsuńKilka z tych chińskich hybryd niestety trochę gęstnieje po jakimś czasie. :( Trzeba dobrze trząchać butelką przed użyciem...
UsuńFajne nowości :)) pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjaka ogromna ilość ;) ale bym testowała ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Ogromna bo z dłuższego czasu. :P
UsuńŚwietna paczuszka od Annabelle, uwielbiam ich podkład matujący i pędzel kabuli oraz pędzel do różu :) Z pozostałych kosmetyków znam puder z Ecocery i rozświetlacz z Lovely. Jeśli szukasz lepszego rozświetlacza w szampańskim odcieniu to z całego serducha polecam theBalm Mary-Lou, swoje kosztuje, ale jest wart swojej ceny, tylko uwaga na podróbki sprzedawane taniej na allegro :) Czekam na wpis o hybrydach, z Chin jeszcze lakierów nie zamawiałam, ale kuszą mnie te marki Bling, dużo osób je zachwala.
OdpowiedzUsuńPaczuszka od Annabelle bardzo mnie zaskoczyła. :) Swego czasu kochałam ich podkłady, niestety później moja skóra zwariowała i już nie są tak dobre.. Słyszałam wiele o Mary-Lou, może kiedyś kupię, jak już dobrze nauczę się operować rozświetlaczem, do tego na razie szkoda mi pieniędzy. :D
Usuńjak dla mnie na jakieś niespodzianki na twarzy o wiele lepszy jest korektor taki sam z Catrice tylko w słoiczku :) a jeśli chodzi o tusz to kupiłam go pod wpływem pozytywnych opinii u mnie też nie ma szału...skleja rzęsy ;/
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ten w słoiczku, nawet już miałam go w dłoniach, ale ekspedientka doradziła mi jednak ten, więc się skusiłam. :)
UsuńTak jak mówi dziewczyna powyżej ja też mam ten w słoiczku i jest mega. Myślę że ten co masz nadaje się idealnie pod oczy bo jest lekki a ten w słoiczku jest bardziej tępej konsystencji przez co super kryje :)
UsuńO tej firmie slyszalam wiele pozytywnego :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńAle o której firmie? ;)
UsuńPolecam rozświetlacz z my Secret face illuminator powder :)
OdpowiedzUsuńJa ten korektor w płynie Catrice używam pod oczy i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCo do tego kremu BB z Garniera to go używam latem i mi bardzo odpowiada:)
Mam ten rozświetacz z Lovely i jest jednym z lepszych jakie miałam :)
Świetne Nowości! Najbardziej moją uwagę zwróciła odżywka do włosów :)
OdpowiedzUsuńhttps://dreamerworldfototravel.blogspot.com/